Moi, Drodzy!
Rok 2024 się kończy i przyszedł czas na podsumowanie tego roku. Przyznaję, że rozpoczynając rok 2024 nie przypuszczałabym, że będzie to rok prawdy i zmian.
Jak zapewne pamiętacie, pod koniec roku 2023 okazało się, że musiałam przejść operację na guz nowotworowy (dzięki Bogu był to guz łagodny).
Ci, którzy przeżywają tego typu operacje (i zobaczyli piekło oddziałów onkologicznych) mają zazwyczaj dwie różne reakcje na takie „przeżycia”. Jedni uciekają na pół roku na L4, drudzy są napędzani jak motorek, aby nie pamiętać tego, co zobaczyli.
Ja wybrałam tę drugą opcję.
Zaledwie 2 tygodnie po operacji poszłam do pracy, aby zaznać choć trochę radości. Praca zawsze dawała mi bowiem radość i spełnienie. Pierwszy raz w życiu zobaczyłam, że mój organizm jednak tego nie wytrzymuje. Było mi ciężko przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, w której szybciej się męczę. Nie byłam w stanie długo pracować (dwie godziny na dzień to było moje maksimum), a sprawdzenie długich tekstów było dla mnie bardzo obciążające fizycznie i psychicznie. W rezultacie byłam zmuszona iść dość często na sporadyczne L4, za co czuję się w obowiązku przeprosić swoich studentów z tamtego i tego roku akademickiego.
Czy żałuję, że nie poszłam na sześciomiesięczne L4? Nie.
Jeśli poszłabym na tak długie L4, to nie mogłabym kontynuować 1. edycji studiów podyplomowych „Język niemiecki w biznesie” na Uniwersytecie Warszawskim. Na tę edycję zapisali się głównie moi dawni studenci, uczniowie z różnych szkół, którzy docenili moją wiedzę praktyczną i chcieli kontynuować rozwijanie się WŁAŚNIE ze mną. Jak mogłabym zatem zrezygnować? 🙂 Nie było opcji, abym to zrobiła! 🙂
Czy ta decyzja się opłaciła?
Tak.
1. edycja studiów podyplomowych została zakończona z wielkim sukcesem. Poniżej znajdziecie dwie opinie absolwentek tych studiów oraz zdjęcia z ostatnich zajęć. 🙂 To była przepiękna przygoda, którą zapamiętam do końca życia i jestem za nią bardzo wdzięczna.


Dostałam od wielu z Was pytanie, czy otworzę 2. edycję studiów podyplomowych. Trafnie zauważyliście, że przestałam je reklamować z przekonaniem, tak, jak to było przy 1. edycji.
Tuż po tym, jak wróciłam z operacji na uczelnie, dowiedziałam się, że mój etat w Wydziale Lingwistyki Stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim zostanie zredukowany. Oficjalny argument: zmniejszająca się liczba studentów na 1. roku na WLS, która jest głównie spowodowana niżem demograficznym.
Mam swoje powody, aby w ten argument mocno wątpić.
Dopóki moje warunki zatrudnienia na WLS nie powrócą do tych, które były, nie mam zamiaru otwierać kolejnej edycji studiów podyplomowych. Możliwe również, że nie będę chciała od następnego roku akademickiego pracować na WLS, jeśli warunki mojego zatrudnienia się nie zmienią. Obecne warunki zmuszają mnie do pracy w parunastu miejscach, co już jest naprawdę męczące i frustrujące.
Czy liczę na inny obrót sytuacji? Niestety nie. Moje stanowisko wobec zaistniałej sytuacji jest znane Uczelni.
Zobaczymy, co się stanie, ale przyznaję, że… nie liczę na happy end. Poddałam się?
Nie. Jestem wierna sobie. Chcę pracować w środowisku, które zauważa i docenia to, co robię.
Od tego roku akademickiego pracuję dodatkowo w Centrum Nauk Języków Obcych na UW oraz na niemieckiej uczelni (Furtwangen University), a zatem zaczęłam szukać alternatywy związanej z zatrudnieniem.
Na Furtwangen University otrzymałam świetne opinie od międzynarodowych studentów. Widać, że rok akademicki 2024/2025 zaczęłam tak, jak zawsze do tej pory: z przytupem i z pozytywną energią.
Przyznaję, że UWIELBIAM swoją pracę jako nauczyciel/wykładowca. I dopóki nie zatrzyma mnie choroba albo nie zostanę porządnie „zdemotywowana” , to daję z siebie wszystko. 🙂
Czemu? Bo naprawdę uwielbiam to, co robię. Tak po prostu.

Jestem nadal otwarta na nowe możliwości zawodowe, zarówno na uczelniach, jak i w biznesie, więc, jeśli, drogi Czytelniku, wiesz coś o jakimś stabilnym stanowisku, które może mnie zainteresować, to, proszę, daj mi znać. 🙂
Dla mnie obecnie jest najważniejsza stabilność, a nie prestiż zatrudnienia.
————————————————————————————————————————————
Przejdźmy teraz do mojej firmy NIEMIECKI W PRAKTYCE. W tym roku skupiłam się na tym, aby rozwinąć swoją firmę i ofertę. Co zrobiłam dokładnie?
ROZWINĘŁAM SWÓJ KANAŁ NA YOUTUBIE (przyrost liczby subskrybentów: + 213)
Oto lista najpopularniejszych filmików na YouTubie:
ROZSZERZYŁAM OFERTĘ O NOWE E-BOOKI

Test na poziomie podstawowym
Ćwiczenia leksykalne, gramatyczne, do słuchania i do czytania
Jeśli chodzi o dalszy rozwój mojej firmy, myślę, że skupię się w następnym roku na rozwijaniu kanału na YouTubie. Na razie nie planuję wprowadzania nowych produktów do swojej oferty.
Wszystko, co potrzebujecie do nauki języka niemieckiego, już napisałam. Nie ma sensu generować niepotrzebnie kolejnych materiałów. I nie będę Was okłamywać, że potrzebujcie czegoś, tylko po to, aby na tym zarobić.
Jestem autentyczna. I wiem, że wielu z Was to docenia.
Chyba, że jest coś, czego potrzebujecie, a ja tego nie widzę?
Jeśli tak, to napiszcie mi o tym w komentarzach pod tym wpisem lub wypełnijcie tę ankietę. W ramach podziękowań otrzymacie bezpłatnie 3 strony nowego e-booka (testu poziomującego na poziomie podstawowym).
ZACZĘŁAM ROZWIJAĆ SIĘ W INNYCH KIERUNKACH
Przyznaję, że miałam przez chwilę wrażenie, że zrobiłam już wszystko w branży językowej. Wtedy też zaczęłam rozwijać się w innych branżach i zobaczyłam, że przychodzą mi do głowy nowe pomysły, które być może wprowadzę kiedyś do branży nauki języka niemieckiego… 🙂
Branże, które w tym roku wybrałam, to dwie branże artystyczne (śpiewanie i malowanie) oraz branża IT.
Na razie traktuje je jako pewnego rodzaju hobby. Samorozwój. Ale nie wykluczam, że to się zmieni.
Jeśli jesteś zainteresowany/a moim rozwojem w tych innych branżach, to zapraszam Cię tutaj na mój drugi profil na Facebooku , Youtubie lub Instagramie.
Czego sobie życzę na Nowy Rok?
Zdrowia, stabilności, spokoju i pomysłów, jak połączyć nowe pasje z językiem niemieckim. Tego sobie życzę 🙂 Wam życzę tego samego.
I… zaaklimatyzowania się w nowym miejscu zamieszkania. Wyprowadzam się z Warszawy. 🙂
Nie, nie wracam do Niemiec (jak jeszcze myślałam w roku 2023). Moje zdrowie jest dla mnie teraz najważniejsze i nie chcę podejmować zbyt pochopnych i ryzykownych decyzji.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Ania
P.S. Jeśli czymś Cię zainspirowałam w tym wpisie, to, proszę, daj mi znać w komentarzach.